piątek, 15 listopada 2013

Chapter one ♡

Wstałam o 6 i poszłam zrobić poranną toaletę, ubrałam się, uczesałam i pomalowałam. W efekcie końcowym wyglądałam tak http://i.pinger.pl/pgr252/76f51957001c3bff4a9c0f35/m7.jpg <33
Zeszłam na śniadanie:
- O hej Vin.
- Siema mała.
- Mała? Na prawdę?
- Jesteś niska.
- Ja niska? Chodź tu!
I tak się zaczęła nasza poranna zabawa. Zaczęliśmy się mierzyć, aż w końcu naszą zabawę przerwała mama:
- Co się tu dzieje? -zapytała śmiejąc się.
- Vin uważa, że jestem niska.
- Ooo, ty masz długie nogi ;)
- No i łyso Ci? -pokazałam mu język i się zaśmiałam.
- Ona powiedziała, że masz długie nogi, a nie że jesteś wysoka.
- Yhh, idę narka ;*- pocałowałam ich w policzek i wyszłam z domu zabierając po drodze tosta z nutellą.
Pod domem już czekała Kate. Lizzy nie ma, bo wyjechała z rodzicami :c
- Hej laska. -powiedziałam wchodząc do Jeepa.
- No hejka.
- Jedziemy do budy. -burknęłam.
- Wagary?
- Nie, tym razem idę, dzisiaj ma być coś ogłoszone, a ja muszę wiedzieć co.
- Jesteś zbyt ciekawska.
- Możliwe. -powiedziałam wzruszając ramionami i jedząc tosta :D
- Daj gryza. -i w taki oto sposób straciłam już mojego tosta.

*w szkole*

- Kurwa, patrz kto idzie.- burknęła Kate.
Za nim się odwróciłam zostałam przyparta przez kogoś do szafek.
- Kurwa co jest? -wrzasnęłam.
- Raczek kto.- Bieber -.-
- Spierdalaj ode mnie!
- A może by taaak.- przeciągnął wkładając rękę pod moją spódniczkę.
- Hmm?- zaczęłam się z nim drażnić.
- No wiesz. -zaśmiał się ściskając mój pośladek.
- Nie ma mowy Bieber. -powiedziałam i podniosłam moje kolano prosto w jego krocze.
- Ty suko!- opadł na podłogę trzymając się za obolałe miejsce.
- A ja Libby, miło mi suko.- uśmiechnęłam się fałszywie i odeszłam z Kate.
- Jestem z Ciebie dumna.- powiedziała Kate.

*lekcja*

Wpadłam do klasy jak zwykle spóźniona:
- Przepraszam!- podnosząc ręce w geście obronnym do Pani z fizyki.
- Siadaj.- zaśmiała się.
- Ahh, proszę pani?- spytałam stojąc na środku sali. Każdy chłopak patrzał na moje nogi.
- Tak?
- Weronika zajęła moje miejsce.
- Hm, wolne jest koło Justina. Usiądź z nim.
- O nieee. Nie z nim.- założyłam jedną nogę na drugą.
- Libby siadaj nie marudź.- powiedziała się śmiejąc. Z tą panią miałam świetny kontakt.
- Strajk!- powiedziałam i usiadłam na podłodze.
Wszyscy patrzeli na mnie jak na nienormalną. Oprócz Drake'a, Lil'a i Justin'a ..
- Proszę cię, usiądź z nim.
- Nie.- powiedziałam chcąc się już rozpakowywać.
- Biebs pomóż.- tak mówiła Pani na Bieber'a.
Jay już wyszedł z ławki i chciał do mnie podejść, kiedy ja:
- Nie! Zostaw mnie zboczeńcu!
Szybko wstałam i poszłam do ławki zaraz za nim. Po drodze w tyłek mnie klepnął Bill, więc ja go klepnęłam tylko, że mocniej i w policzek :))
- BRAWO!- powiedziała Kate zapłakana ze śmiechu.
Pokazałam jej fuck'a i usiadłam jak najdalej od 'Biebsa' hahah XD
Tak usiadłam, że siedziałam z boku:
- haha Libby usiądź normlanie.- zaczęła się ze mnie śmiać fizyczka.
- Ale ..
- Siadaj.
- No ok.
Usiadłam normalnie, ale nadal na dystans.
W pewnym momencie lekcji, poczułam rekę na moim kolanie. Strzepnęłam ją i pisałam dalej. Znowu to samo. Postanowiłam nie zwracać uwagi ..lecz ta ręka jechała coraz wyżej aż dotknęła delikatnie mojego czułego miejsca.
Szybko wstałam:
- PROSZĘ PANI ON MNIE MACA!- wskazałam palcem na tego kogoś. (Justin'a).
...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz